Kategoria: Prawo medyczne

Zakaz reklamy wyrobów medycznych

Czego dotyczy Ustawa o wyrobach medycznych z dnia 1 stycznia 2023 r.?

W dniu 1 stycznia 2023 r. weszły w życie przepisy ustawy o wyrobach medycznych1, określające reguły reklamowania wyrobów medycznych i produktów leczniczych. Zakazana jest obecnie taka reklama, w której występuje lekarz, farmaceuta lub też inna osoba, która na potrzeby promocyjne stwarza pozory wykonywania zawodu medycznego. Zakazana jest także reklama, która zawiera bezpośrednie wezwanie dzieci do nabycia reklamowanych wyrobów lub nakłonienie rodziców lub innych osób dorosłych do kupienia reklamowanych wyrobów. Dodatkowo reklama musi być sformułowana w sposób zrozumiały dla laika, tzn. podmiotu nieprofesjonalnego: pacjenta, konsumenta, przeciętego użytkownika Internetu.

Zakaz reklamy wyrobów medycznych – placówki medyczne

Odwiedzanie osób wykonujących zawód medyczny w miejscu udzielania świadczeń zdrowotnych w celu reklamy wyrobu odbywać się może wyłącznie po uprzednim uzgodnieniu terminu spotkania, poza godzinami pracy oraz wymaga uzyskania zgody kierownika danego podmiotu leczniczego,
a w przypadku praktyki zawodowejzgody osoby wykonującej zawód medyczny w ramach tej praktyki.

Nad przestrzeganiem przepisów dotyczących reklamy nadzór sprawuje Prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych oraz Minister Zdrowia.

1Ustawa z dnia 7 kwietnia 2022 r., Dz. U. 2022 poz. 974.

Ilustracja: pexels.com

Odpowiedzialność opiekunów za niepoddanie dziecka obowiązkowemu szczepieniu ochronnemu

Prawne przesłanki dopuszczalności zabiegów z zakresu chirurgii estetycznej

Chirurgia estetyczna to dziedzina medycyny, której głównym celem jest poprawa wyglądu pacjenta poprzez naprawę niedoskonałości występujących na jego ciele. Zabiegi z zakresu chirurgii estetycznej podzielić można na dwie kategorie. Pierwszą z nich są zabiegi o charakterze leczniczym, drugą zaś takie zabiegi, które nie są uzasadnione celem leczniczym. Zabiegi o charakterze leczniczym wykonuje się w przypadku wystąpienia medycznie uzasadnionych przesłanek, w szczególności zamiarem dokonania korekty fizycznych anomalii i uszkodzeń ciała, ale również celem złagodzenia negatywnych odczuć psychicznych pacjenta. Najczęściej zabiegi z zakresu chirurgii estetycznej w celu leczniczym wykonuje się u pacjentów, którzy doznali uszczerbku na ciele wskutek wypadków, stanów chorobowych bądź u pacjentów urodzonych z wadami rozwojowymi. Do tego typu zabiegów zaliczamy m.in. rekonstrukcję zniekształceń pooparzeniowych, powypadkowych, czy chirurgiczne leczenie wad rozwojowych. Do odrębnej kategorii zaliczamy zabiegi z zakresu chirurgii estetycznej o charakterze nieleczniczym, których wykonanie nie jest uzasadnione bezpośrednio medycznym celem. Tego rodzaju zabiegi służą poprawie wizualnej atrakcyjności pacjenta, podkreśleniu urody, zniwelowaniu takich elementów fizjonomii, które w przekonaniu pacjenta stanowią defekt, czy też oznakę starzenia. Zaliczamy do nich m.in. korektę małżowin usznych, czy nosa, jak również plastykę powiek, czy liposukcję.

W ostatnich latach medycyna estetyczna przeżywa dynamiczny rozwój, co wpływa zarówno na poszerzanie zakresu usług oraz udoskonalanie stosowanych metod i technik, jak i na wzrost bezpieczeństwa zabiegów. Niewątpliwie okoliczności te przekładają się bezpośrednio na rosnący poziom zainteresowania pacjentów zabiegami z zakresu chirurgii estetycznej.

Zabiegi chirurgii estetycznej o charakterze nieleczniczym

W przedmiotowym artykule postaram się omówić zagadnienie prawnych przesłanek dopuszczalności zabiegów z zakresu chirurgii estetycznej o charakterze nieleczniczym, a zatem tych, które nie są uzasadnione celem medycznym, lecz służą wyłącznie poprawie wyglądu. Właśnie z uwagi na fakt, że tego rodzaju zabiegi nie są podyktowane koniecznością leczenia, lecz chęcią zniwelowania defektów urody, to przyjmuje się dla zasadności ich wykonania bardziej restrykcyjne przesłanki, aniżeli w przypadku tych zabiegów chirurgicznych, którym przyświeca cel medyczny. Na gruncie prawnym doktryna i orzecznictwo wykształciły trzy główne przesłanki warunkujące dopuszczalność pozbawionych celu medycznego zabiegów chirurgii estetycznej.

Zgoda pacjenta

Pierwszą z przesłanek dopuszczalności tego rodzaju zabiegu jest zgoda pacjenta na jego wykonanie. Podkreślić należy, że w tym przypadku wymaga się tzw. zgody „objaśnionej” i „świadomej”. Oznacza to w praktyce, że na lekarzu spoczywa ciężar udzielenia pacjentowi wszelkich informacji o zabiegu, w zakresie rodzaju leczenia, jego celowości i oczekiwanych rezultatów. W szczególności lekarz obowiązany jest poinformować pacjenta o wszelkim występującym, a możliwym do przewidzenia ryzyku związanym z wykonaniem zabiegu i wszelkich ewentualnych negatywnych skutkach. Lekarz powinien poinformować pacjenta o możliwości wystąpienia nawet tego rodzaju komplikacji i powikłań, które pojawiają się sporadycznie i incydentalnie. Pacjent winien posiadać pełną wiedzę na temat ewentualnych zagrożeń, jakie niesie za sobą wykonanie zabiegu, by w sposób rozważny i świadomy móc podjąć decyzję o wyrażeniu zgody na jego przeprowadzenie.

Ryzyko zabiegu

Drugą z przesłanek dopuszczalności takiego zabiegu jest istnienie najwyżej przeciętnego ryzyka dla zdrowia pacjenta, a więc takiego, które nie może stwarzać niebezpieczeństwa zgonu lub istotnego pogorszenia stanu pacjenta. Oznacza to w istocie, że lekarz analizując konkretny przypadek musi oszacować poziom występującego ryzyka związanego z zabiegiem dla zdrowia pacjenta i odnieść go do potencjalnych korzyści możliwych do uzyskania. Stopień ryzyka różnicuje się z perspektywy rodzaju zabiegu, stanu zdrowia pacjenta, czy wieku. W sytuacji gdy lekarz stwierdzi, iż wykonanie zabiegu wiąże się z ponadprzeciętnym ryzykiem, czyli takim, które grozi pacjentowi utratą życia, czy wywołaniem szczególnie negatywnych skutków dla jego zdrowia, winien odmówić wykonania takiego zabiegu nawet wówczas, gdy uzyskałby na jego wykonanie świadomą i objaśnioną zgodę pacjenta. W sytuacjach, w których wykonanie zabiegu zagraża życiu lub zdrowiu pacjenta, nawet akceptacja przez pacjenta takiego ryzyka, nie zwalnia lekarza z odpowiedzialności i rodzi powinność odmowy wykonania zabiegu po stronie lekarza. Wykonany w takich warunkach zabieg skutkuje powstaniem po stronie lekarza winy, nawet wówczas, gdy w pozostałym zakresie przeprowadzony został zgodnie z zasadami sztuki lekarskiej.

Kwalifikacje lekarza

Trzecią przesłanką warunkującą dopuszczalność wykonania zabiegu z zakresu chirurgii estetycznej jest posiadanie przez lekarza specjalnych kwalifikacji w tym zakresie. Pod pojęciem specjalnych kwalifikacji rozumie się nie tylko zdobyte wykształcenie, ale również konieczną wiedzę i kompetencje praktyczne. Podejmując się przeprowadzenia zabiegu lekarz zobowiązuje się do roztoczenia nad pacjentem kompleksowej opieki w zakresie kwalifikacji do zabiegu i stosownego przygotowania pacjenta, a także udzielenia pacjentowi koniecznej opieki w okresie pozabiegowym.

Podsumowanie

Reasumując, bez wątpienia pacjenci coraz częściej korzystają z dobrodziejstw medycyny estetycznej, z możliwości poprawienia urody, czy zniwelowania trudnych do zaakceptowania oznak starzenia. Pamiętać jednak należy, że pojęcie piękna ma niewątpliwie subiektywny charakter i odnośnie zabiegów z zakresu chirurgii estetycznej pacjent winien polegać na wiedzy, doświadczeniu i opinii specjalisty. To na lekarzu spoczywa obowiązek posiadania odpowiednich kwalifikacji do pracy nad konkretnym przypadkiem, ale również obowiązek oceny ryzyka związanego z zabiegiem i odmowy wykonania tego zabiegu w sytuacji, gdy mógłby wywołać dla pacjenta negatywne skutki zdrowotne. Nie mniej istotną jest powinność kompleksowego poinformowania pacjenta o zabiegu, jego ryzyku i możliwych skutkach. Zachowanie powyższych standardów nie tylko przesądza o dopuszczalności wykonania zabiegu, ale także zwiększa poziom bezpieczeństwa – zarówno pacjenta, jak i lekarza.

Autor: adw. Paulina Anuszkiewicz

Prawo do urlopu w prawie medycznym

Prawo lekarza do urlopu aktualnym stanie prawnym

Prawo do wypoczynku jest jednym z zasadniczych praw pracownika, a jego realizacja ma kluczowe znaczenie dla jakości wykonywanej przez niego pracy. Oczywistością jest zatem stwierdzenie, że odpowiedni wypoczynek w ciągu doby oraz okresowy urlop od pracy w przypadku pracowników ochrony zdrowia bezpośrednio wpływa na bezpieczeństwo pacjentów oraz zdrowie i życie samych medyków. Dla prawidłowego wykonywania zawodu lekarza zasadnicze znaczenie ma możliwość faktycznego korzystania z prawa do wypoczynku, tym bardziej w okresie wzmożonego wysiłku, z jakim wiąże się praca w okresie stanu epidemii COVID-19. Poruszę w związku z tym kilka kwestii związanych z prawnymi aspektami prawa lekarza do urlopu.

Ustawa o działalności leczniczej a czas pracy lekarza

W pierwszej kolejności wspomnieć należy, że normy czasu pracy pracowników medycznych reguluje ustawa z dnia 15 kwietnia 2011 r. o działalności leczniczej1. Co do zasady czas pracy pracowników zatrudnionych w podmiocie leczniczym nie może przekraczać 7 godzin 35 minut na dobę i przeciętnie 37 godzin 55 minut na tydzień w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy (art. 93 ustawy o działalności leczniczej). Przy czym od powyższej reguły istnieje szereg wyjątków. W szczególności, jeśli jest to uzasadnione rodzajem pracy lub jej organizacją, w stosunku do pracowników mogą być stosowane rozkłady czasu pracy, w których dopuszczalne jest przedłużenie wymiaru czasu pracy do 12 godzin na dobę (art. 94). Dodatkowo, lekarze zatrudnieni w podmiocie leczniczym mogą być zobowiązani do pełnienia dyżuru medycznego. Praca w ramach pełnienia dyżuru medycznego może być planowana również w zakresie, w jakim będzie przekraczać 37 godzin 55 minut na tydzień w przyjętym okresie rozliczeniowym (art. 95). Wreszcie, lekarze mogą być, po wyrażeniu na to zgody na piśmie, zobowiązani do pracy w wymiarze przekraczającym przeciętnie 48 godzin na tydzień w przyjętym okresie rozliczeniowym (art. 96 – tzw. klauzula opt-out).

Powyższe regulacje w połączeniu z faktem, że w wielu placówka medycznych występują braki kadrowe, a warunki płacowe są niezadowalające, powodują, że przeciętny czas pracy lekarza jest daleko dłuższy, aniżeli ustawowe 37 godzin 55 minut na tydzień. Tym istotniejszego znaczenia nabiera w związku z tym możliwość realizacji prawa do urlopu i wypoczynku. Ustawa o działalności leczniczej w art. 97 reguluje tylko częściowo kwestie z tym związane. Stwierdza się w niej, że pracownikowi medycznemu przysługuje w każdej dobie 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku, przy czym osobie, która pełni dyżur dopiero bezpośrednio po jego zakończeniu i nieprzerwanie przez 24 godziny, w okresie rozliczeniowym nie dłuższym niż 14 dni.

Ustawa o działalności leczniczej nie zawiera regulacji dotyczących urlopu wypoczynkowego, a zatem w tym zakresie należy korzystać z przepisów ogólnych. Nie budzi zatem wątpliwości, że lekarz zatrudniony w podmiocie leczniczym na umowę o pracę może korzystać z prawa do urlopu na zasadach określonych w Kodeksie pracy. Zgodnie z art. 152 KP pracownikowi przysługuje prawo do corocznego, nieprzerwanego, płatnego urlopu wypoczynkowego, którego to prawa nie może się zrzec. Zgodnie natomiast z art. 154 KP wymiar urlopu wynosi 20 dni – jeżeli pracownik jest zatrudniony krócej niż 10 lat, albo 26 dni – jeżeli pracownik jest zatrudniony co najmniej 10 lat. Pracodawca jest obowiązany udzielić pracownikowi urlopu w tym roku kalendarzowym, w którym pracownik uzyskał do niego prawo (art. 161 KP). Urlopy powinny być udzielane zgodnie z planem urlopów. Plan urlopów ustala pracodawca, biorąc pod uwagę wnioski pracowników i konieczność zapewnienia normalnego toku pracy (art. 163 KP), a przesunięcie terminu urlopu jest dopuszczalne z powodu szczególnych potrzeb pracodawcy, jeżeli nieobecność pracownika spowodowałaby poważne zakłócenia toku pracy (art. 164 KP). Pracodawca może odwołać pracownika z urlopu tylko wówczas, gdy jego obecności w zakładzie wymagają okoliczności nieprzewidziane w chwili rozpoczynania urlopu (art. 167 KP). Urlopu niewykorzystanego w terminie należy pracownikowi udzielić najpóźniej do dnia 30 września następnego roku kalendarzowego (art. 168).

Czas pracy lekarza w ramach umowy cywilnoprawnej

Powyższe reguły, co należy podkreślić, dotyczą lekarzy pracujących w oparciu o umowę o pracę. Nie odnoszą się bezpośrednio do tych medyków, którzy wykonują zawód w oparciu o inny stosunek prawny, w szczególności w ramach jednoosobowej działalności gospodarczej jako indywidualna praktyka lekarska i umowę cywilnoprawną. Zakres prawa do urlopu wypoczynkowego w ramach innych niż umowa o pracę stosunków prawnych nie jest uregulowany powszechnie obowiązującymi przepisami i zależy od treści konkretnej umowy oraz reguł przyjętych w danej placówce medycznej. Prowadzi to do sytuacji, w której lekarze zatrudnieni w oparciu o Kodeks pracy mają w tym, ale też w wielu innych aspektach, lepsze warunki pracy, aniżeli pracujący w oparciu o umowy innego rodzaju. Realizacja prawa do wypoczynku tych drugich może być wobec tego trudniejsza. Sytuacja staje się dodatkowo niejasna, a w konsekwencji prowadzi do ograniczenia praw pracowniczych, kiedy mamy do czynienia z osobą, która w ramach jednego podmiotu medycznego w pewnym zakresie pracuje w oparciu o umowę o pracę, a w innym – w oparciu o umowę cywilnoprawną.

Dodać należy, że charakterystycznym aspektem wykonywania zawodu lekarza jest konieczność stałego doskonalenia zawodowego. Ustawodawca przewidział2 w związku z tym, że lekarzowi przysługuje urlop szkoleniowy w wymiarze 6 dni na przygotowanie się i przystąpienie do Państwowego Egzaminu Specjalizacyjnego (PES), w okresie którego zachowuje prawo do wynagrodzenia. Należy jednak podkreślić, że urlop ten nie ma charakteru wypoczynkowego i nie może być traktowany jako realizacja prawa do wypoczynku. Co więcej, przygotowanie i przystąpienie do PES wymaga zazwyczaj daleko więcej pracy, aniżeli ustawowe 6 dni, co w konsekwencji prowadzi do tego, że lekarz chcąc podnosić kwalifikacje zawodowe musi w tym celu korzystać z urlopu wypoczynkowego lub rezygnować na pewien czas z zatrudniania.

Czas pracy a epidemia COVID-19

Na ograniczenie faktycznej możliwość realizacji prawa lekarza do wypoczynku niewątpliwy wypływ ma również stan epidemii COVID-19. W przypadku lekarzy pracujących w oparciu o umowę o pracę pracodawca, powołując się na zwiększone obciążenie placówki medycznej w związku z sytuacją epidemiczną, może korzystać z uprawnień związanych z ustalaniem planu urlopów przy uwzględnieniu konieczności zapewnienia normalnego toku pracy (art. 163 KP) lub nawet odwoływać pracownika z urlopu, gdy obecności pracownika wymagają okoliczności nieprzewidziane w chwili rozpoczynania urlopu (art. 166 KP). Pracownicy ci zachowują jednak prawo do urlopu, który powinni otrzymać w innym terminie. W przypadku lekarzy zatrudnionych na umowie o wykonywanie świadczeń zdrowotnych bądź na inaczej nazwanej umowie cywilnoprawnej sytuacja możliwość uzyskania urlopu może być trudniejsza, ponieważ podmiot medyczny, w którym pracują może odmówić udzielenia urlopu wypoczynkowego, którego wymiar przekraczałby normy wypoczynku określone w ustawie o działalności leczniczej, w szczególności, jeśli lekarz zobowiązał się do pracy w wymiarze przekraczającym przeciętnie 48 godzin na tydzień w oparciu o art. 96 tej ustawy, pod groźbą niejednokrotnie zawartych w tego rodzaju umowach kar umownych. W sytuacji skrajnego przemęczenia, lekarz ma niewątpliwie prawo nie podjąć lub odstąpić od leczenia w oparciu o art. 38 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty3, uprzedzając o tym pacjenta i wskazując realne możliwości uzyskania świadczenia u innego lekarza lub w podmiocie medycznym. Fakt, że w ogóle rozważamy zastosowanie w praktyce tego rodzaju generalnej klauzuli w związku z przemęczeniem, świadczy o poważnej niedoskonałości polskiego systemu ochrony zdrowia.

Co ciekawe, warunki pracy i płacy lekarzy w związku z epidemią COVID-19, w pewnych aspektach uległy poprawie. Zgodnie z przepisami ustawy o zapobieganiu i zwalczaniu chorób zakaźnych4 lekarz może być skierowany do pracy przy zwalczaniu epidemii na okres do 3 miesięcy. Skierowanie odbywa się w drodze decyzji właściwego wojewody, a w razie konieczności skierowania do innego województwa – decyzji ministra właściwego do spraw zdrowia. Na czas skierowania dotychczasowy pracodawca udziela pracownikowi urlopu bezpłatnego, a podmiot, do którego osoba została skierowana nawiązuje z nią stosunek pracy. W ramach tak zawiązanego stosunku pracy osobie skierowanej do pracy przy zwalczaniu epidemii przysługuje wynagrodzenie zasadnicze w wysokości nie niższej niż 200% przeciętnego wynagrodzenia zasadniczego przewidzianego na danym stanowisku pracy, a ponadto inne uprawnienia przysługujące zgodnie z Kodeksem pracy, w tym między innymi w zakresie urlopu. Warto wspomnieć także o dodatku do wynagrodzenia, jaki otrzymują lekarze pracujący bezpośrednio przy zwalczaniu epidemii. Trzeba jednak zaznaczyć, że nawet wyższe uposażanie w okresie wzmożonego wysiłku nie zastąpi na dłuższą metę konieczności faktycznego wypoczynku, jaki wszystkim pracownikom ochrony zdrowia jest niezbędny. Tym bardziej, że kiedy stan epidemii się skończy, powrócą dotychczasowe warunki pracy i płacy. Pytanie, ilu lekarzy będzie wówczas zainteresowanych pracą na najtrudniejszych odcinkach, takich jak Szpitalne Oddziały Ratunkowe.

Ministerstwo Zdrowia zdaje się wychodzić z założenia, że rozwiązaniem problemu braków kadrowych w ochronie zdrowia, które są niewątpliwie skutkiem opisanych powyżej trudnych warunków pracy, jest ułatwienie uzyskania prawa do wykonywania zawodu lekarza medykom wykształconym poza Unią Europejską. Jak wynika z komunikatu Prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej z dnia 1 czerwca 2021 r.5 Minister Zdrowia zaskarżył do Sądu Najwyższego uchwałę Nr 1/21/VIII Naczelnej Rady Lekarskiej z dnia 29 stycznia 2021 r. zarzucając bezprawność wymogom, stawianym przez samorząd lekarski, takim jak potwierdzenia znajomości języka polskiego, czy wymaganie orzeczenia o stanie zdrowia kandydata wydanego przez lekarza medycyny pracy. W odpowiedzi Prezes NRL wskazał, że wymogi stawiane lekarzom wykształconym w Unii Europejskiej i poza nią muszą być takie same, a rolą samorządu zawodowego jest weryfikowanie kompetencji osób ubiegających się o prawo wykonywania zawodu i dbałość o dobro pacjentów.

adw. Filip Niemczyk

artykuł opublikowany pierwotnie w magazynie „PULS”

1Dz. U. z 2020 r. poz. 295 ze zm.

2Art. 16s ust. 2 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (Dz. U. z 2020 r. poz. 514, z późn. zm.).

3Ustawa z dnia 5 grudnia 1996 r. (Dz.U. 1997 Nr 28, poz. 152 ze zm.)

4Dz. U. 2008 Nr 234 poz. 1570 ze zm.

dokumencja medyczna w postępowaniu sądowym

Kilka uwag o zasadzie winy w sprawach medycznych

W praktyce adwokata reprezentującego pracowników służby zdrowia oraz pacjentów reakcja na niepożądane zdarzenia medyczne może oprzeć się na kilku zasadniczych ścieżkach postępowania, w tym karnej, cywilnej, dyscyplinarnej oraz prowadzonej przez Wojewódzkie Komisje ds. orzekania o zdarzeniach medycznych. Procedury te nie tworzą spójnego systemu, mają różne cele, a w ich toku osiąga się inne rezultaty. Jeśli przyjmiemy, że podstawowym celem tych instytucji jest urzeczywistnienie ochrony praw pacjenta, poprawa jakości udzielanych świadczeń medycznych oraz redukcja ryzyka wystąpienia niepożądanych zdarzeń w przyszłości, to efektywność polskiego systemu prawa w omawianym zakresie ocenić należy jako niską.

Zasada winy w sprawach medycznych

Charakterystyczną cechą postępowań opartych o procedurę karną i cywilną jest koncentracja na poszukiwaniu osób winnych wystąpienia zdarzenia medycznego. Zawinione zachowania pracowników służby zdrowia niemal zawsze polegają na nieumyślnych błędach w zakresie diagnostyki lub terapii. Przyglądając się jednostkowym sprawom ich źródłem są zazwyczaj ciężkie warunki pracy, niedoskonałości organizacyjne, ograniczony czas na podjęcie decyzji, trudność w dostępie do niektórych procedur medycznych, brak doświadczenia, nieuwaga, pośpiech, rutyna. Z drugiej strony, w toku tych postępowań niejednokrotnie przedmiotem dowodu są zawinione zachowania pacjentów, którym zarzuca się, że lekceważą zalecenia lekarskie, czy też nadmiernie zwlekają ze zgłoszeniem się po pomoc. Osią sporu w sprawach medycznych są zatem wzajemne zarzuty, jakie formułują wobec siebie lekarz i pacjent, co niejednokrotnie dodatkowo pogłębia istniejący konflikt i utrudnia osiągnięcie porozumienia stron.

Postępowanie karne w sprawach medycznych z punktu widzenia zaspokojenia roszczeń pacjenta jest często zupełnie niewystarczające. Pomimo uruchomienia w szerokim zakresie procedur przed organami ścigania i wymiarem sprawiedliwości, rezultat spraw karnych przeciwko personelowi medycznemu w wielu przypadkach nie wiąże się z jakąkolwiek rekompensatą dla osoby poszkodowanej zdarzeniem medycznym i wymaga podjęcia dalszych kroków prawnych po jego zakończeniu. Wynika to z dwóch okoliczności. Pierwszą jest faktyczna nieobecność w toku postępowania karnego towarzystw ubezpieczeń, które ubezpieczają odpowiedzialność cywilną lekarza lub placówki medycznej. Towarzystwa ubezpieczeń niejednokrotnie wstrzymują decyzję o ewentualnej wypłacie odszkodowania do czasu zakończenia postępowania karnego i nawet skazujący wyrok nie zawsze jest równoznaczny natychmiastową i satysfakcjonującą poszkodowanego kompensacja. Drugą istotną okolicznością jest swoista konstrukcja prawna czynów zarzucanych personelowi medycznemu. W odniesieniu do wąskiej grupy spraw, kiedy oskarżonemu przypisane zostaje nieumyślne spowodowanie skutku w postaci śmierci (art. 155 k.k.) lub uszczerbku na zdrowiu (art. 156 i 157 k.k.), sąd karny ma możliwość orzeczenia wobec skazanego lekarza obok kary również środka kompensacyjnego w postaci obowiązku naprawienia szkody lub nawiązki (w oparciu o art. 46 lub 47 k.k.). W zdecydowanej większości spraw rozpoznawanych w postępowaniu karnym, kiedy zarzut dotyczy jedynie spowodowania skutku w postaci bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu (art. 160 § 2 i 3 k.k.), sąd nie ma prawnej możliwości orzeczenia adekwatnego odszkodowania na rzecz pokrzywdzonego, ponieważ przypisany sprawcy skutek nie jest tożsamy z uszczerbkiem na zdrowiu lub śmiercią. Jeśli weźmiemy dodatkowo pod uwagę fakt, że procedura karna w aktualnym kształcie wyklucza możliwość umorzenia postępowania wobec oskarżonego, nawet jeśli porozumiał się z pokrzywdzonym pacjentem w zakresie zadośćuczynienia krzywdzie, to dojdziemy do wniosku, że w zasadzie jedyną stałą funkcją procedur karnych stosowanych w sprawach medycznych jest dyscyplinowanie pracowników ochrony zdrowia, a tylko wyjątkowo i przy okazji – kompensacja szkód związanych z niepożądanymi zdarzeniami medycznymi. Z punktu widzenia pacjenta głównym pożytkiem z prowadzenia postępowania karnego przeciwko lekarzowi jest natomiast obszerny materiał dowodowy w zakresie winy personelu medycznego, który w szczególności w postaci opinii biegłych i wyroku skazującego ułatwia znacząco dochodzenie roszczeń w trybie postępowania cywilnego – zazwyczaj od towarzystwa ubezpieczeń lub placówki medycznej. Gromadzenie tego niezbędnego materiału następuje jednak kosztem osobistej odpowiedzialności karnej lekarzy, pielęgniarek, czy też ratowników medycznych.

Kompensacja szkody w wyniku błędu medycznego

Pełna kompensacja szkody na osobie powstałej w związku z niepożądanym zdarzeniem medycznym może obecnie nastąpić na gruncie postępowania cywilnego. Podobnie, jak w prawie karnym, podstawą odpowiedzialności odszkodowawczej jest również zasada winy. W procesie cywilnym ciężar wszczęcia postępowania, w tym poniesienia jego kosztów, a także ich zwrotu stronie przeciwnej w przypadku przegranej, spoczywa na powodzie. Aby minimalizować ryzyko przegranej warto więc przed rozpoczęciem sprawy uzyskać dowód czyjejś winy. Tak ukształtowana struktura procesu skłania osoby poszkodowane do inicjowania przed wystąpieniem z pozwem postępowań karnych lub dyscyplinarnych przeciwko personelowi medycznemu, które są skutecznym i mało ryzykownym narzędziem zwiększenia szans własnej wygranej.

W obecnie funkcjonującym systemie kompensacji szkód marginalne znaczenie ma postępowanie przed Wojewódzkimi Komisjami ds. orzekania o zdarzeniach medycznych, a po niespełna 10 latach ich funkcjonowania można śmiało powiedzieć, że nie spełniły swego zadania. Słuszne założenie odejścia od zasady winy w ustalaniu odpowiedzialności placówki medycznej, w oparciu o które rzeczone komisje procedują, okazało się niewystarczające wobec braku możliwości wydania stanowczych rozstrzygnięć, to znaczy takich, które zobowiązywałyby placówki medyczne lub towarzystwa ubezpieczeń do wypłaty adekwatnych odszkodowań na rzecz osób poszkodowanych. Jedynie pomocniczą rolę w opisanym układzie instytucjonalno-prawnym pełni Rzecznik Praw Pacjenta, którego zadania mają przede wszystkim charakter kontrolny, aczkolwiek jego aktywność, w szczególności tam, gdzie skutecznie skłania strony do ugodowego zakończenia sporów dotyczących szkód powstałych w wyniku niepożądanych zdarzeń medycznych oceniam pozytywnie.

Powyżej przedstawiony zarys obecnie funkcjonującego systemu reagowania na niepożądane zdarzenia medyczne wymaga zmiany. Z punktu widzenia ochrony praw pacjenta jest nieefektywny, a z perspektywy pracowników ochrony zdrowia – nadmiernie represyjny. Dominującą rolę odgrywa w nim zasada winy jako podstawa do orzekania środków kompensacyjnych, co powoduje, że poszukiwanie indywidualnej odpowiedzialności personelu medycznego jest kluczowym środkiem do skutecznego dochodzenia roszczeń cywilnoprawnych.

Uważam, że w dyskusji o nowej formule systemu reagowania na niepożądane zdarzenia powinniśmy szukać rozwiązań opartych na jednolitej procedurze, która wyłączy konieczność wszczynania kilku typów postępowań w jednej sprawie. Wysokość świadczeń kompensacyjnych powinna być przy tym przewidywalna dla stron, na przykład poprzez opracowanie przejrzystych i wiążących zasad ich obliczania. Kryteria wypłaty odszkodowania należy uniezależnić od kwestii indywidualnej odpowiedzialności personelu medycznego, chociażby poprzez wprowadzenie ujednoliconych standardów jakości świadczeń medycznych. Wreszcie, decyzja o wypłacie świadczenia powinna mieć charakter wiążący co do zasady i należnej kwoty, aby była rzeczywistym i skutecznym narzędziem reagowania na niepożądane zdarzenie.

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego K 1/20 a odpowiedzialność karna lekarza

W dniu 27 stycznia 2021 r. opublikowano1 wyrok Trybunału Konstytucyjnego K 1/20 z dnia 22 października 2020 r. w sprawie zgodności z Konstytucją RP art. 4a ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży2. W obecnym stanie prawnym zabieg przerwania ciąży jest dopuszczalny jedynie w sytuacji, kiedy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej albo gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.

Konsekwencją powyższego jest, że od dnia publikacji wyroku przeprowadzenie zabiegu przerwania ciąży, a także pomoc kobiecie ciężarnej w przerwaniu ciąży z powodów innych, niż wymienione powyżej, stanowi przestępstwo z art. 152 Kodeksu karnego zagrożone karą pozbawienia wolności do lat 3, a w szczególnym przypadku, gdy dziecko poczęte osiągnęło zdolność do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej – do lat 8.

Kryminalizacja zabiegu przerwania ciąży

W obecnym stanie prawnym kryminalizacja przeprowadzenia zabiegu oraz pomocy w przerwaniu ciąży wbrew ustawie jest zatem na tyle szeroka, że obejmuje nie tylko lekarza, który taki zabieg przeprowadził, ale także osobę która np. udzieliła informacji o miejscu, w którym takiego zabiegu można dokonać, pomogła w dotarciu do niego, czy udzieliła jakiejkolwiek istotnej dla osiągnięcia celu tego celu informacji lub rady.

Warto przy tym odnotować, że Prokuratura Okręgowa w Białymstoku podjęła czynności sprawdzające w jednym z podlaskich szpitali, zwracając się o dokumentacje medyczną w celu weryfikacji, czy po dniu 22 października 2020 r. wykonywano zabiegi aborcji z przyczyn embriopatologiczych. Na gruncie tej sprawy Rzecznik Praw Obywatelskich3 zwrócił uwagę, że między ogłoszeniem wyroku Trybunału, a jego wejściem w życie kobiety miały pełne prawo do legalnego przerwania ciąży w przypadku wad płodu. A dokonanie w tym czasie przez lekarza zabiegu aborcji z uwagi na przesłankę embriopatologiczną nie mogło być przestępstwem.

Filip Niemczyk, adwokat

1Dz. U. 2021 poz. 175.

2Dz. U. Nr 17, poz. 78 z 1995 r. ze zm.