Czy każde naruszenie prawa stanowionego jest równoznaczne ze złamaniem reguł etyki medycznej? Lekarz wykonuje zawód zaufania społecznego i realizuje istotną społecznie misję, a to wymaga wierności pewnym nadrzędnym wartościom i etosowi wypracowanemu przez kolejne pokolenia lekarzy.
Lekarz wykonuje zawód zaufania społecznego i realizuje istotną społecznie misję, a to wymaga wierności pewnym nadrzędnym wartościom i etosowi wypracowanemu przez kolejne pokolenia lekarzy.
Postępowanie w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej lekarzy uregulowane jest w ustawie z 2 grudnia 2009 r. o izbach lekarskich (art. 53-112). Postępowanie to w dużej mierze przypomina postępowanie karne, o czym świadczy chociażby to, że odpowiednie zastosowanie mają tu niektóre przepisy Kodeksu Karnego, a także Kodeks Postępowania Karnego. Pierwsze etapy postępowania prowadzi rzecznik dyscyplinarny. Rola rzecznika zbliżona jest do tej, którą w postępowaniu karnym wykonuje prokurator. Polega ona na zweryfikowaniu informacji o możliwości popełnienia przewinienia, przeprowadzeniu i zgromadzeniu dowodów oraz podjęciu decyzji odnośnie dalszego biegu sprawy.
Kolejny etap postępowania w przedmiocie odpowiedzialności zawodowej toczy się przed sądem lekarskim. Rozprawy sądowe przebiegają w sposób zbliżony do procesu przed sądem powszechnym, jakkolwiek ze względu na koleżeński a nie zawodowy charakter sądu procedura jest w mniejszym stopniu sformalizowana. Podstawowe czynności, takie jak składanie wyjaśnień przez obwinionych, przesłuchania świadków, ogłaszanie orzeczeń nie różnią się jednak w istotny sposób od tych, które przeprowadzane są przed sądem powszechnym. Obwiniony ma prawo korzystać z obrońcy, którym może być inny lekarz, adwokat lub radca prawny. Obwiniony do czasu uprawomocnienia się wyroku korzysta z domniemania niewinności.
Prawomocny wyrok wydany przez sąd lekarski, o ile nie jest wyrokiem uniewinniającym, podlega wykonaniu przez prezesa właściwej okręgowej rady lekarskiej, a jego odpis doręczany jest Ministrowi Zdrowia i Prezesowi Naczelnej Rady Lekarskiej. Naczelna Rada Lekarska prowadzi jawny dla osób posiadających interes prawny Rejestr Ukaranych Lekarzy, w którym publikuje szczegółowe dane o ukaranych lekarzach. Dane zawarte w przedmiotowym rejestrze ulegają jednak zatarciu – po roku w przypadku kary upomnienia, po trzech latach w przypadku pozostałych kar, z wyjątkiem kary zawieszenia, która zaciera się po 5 latach od jej wykonania.
Wróćmy do pytania postawionego na początku: jaka jest relacja pomiędzy postępowaniem dotyczącym odpowiedzialności zawodowej, a odpowiedzialnością prawną, w szczególności karną i cywilną. Niewątpliwie sfery te, chociaż dotyczyć mogą tych samych zdarzeń i osób, są od siebie niezależne, a stosowne postępowania mogą toczyć się niezależnie od siebie. Nie każde przewinienie zawodowe jest równoznaczne z naruszeniem prawa cywilnego lub karnego. I odwrotnie: nie zawsze odpowiedzialność przed sądem powszechnym wiązać się musi z wnioskiem o naruszeniu etyki lekarskiej lubi zasad wykonywania zawodu.
Sądy powszechne bywają zainteresowane przebiegiem postępowań dotyczących odpowiedzialności zawodowej, chociażby ze względu na zgromadzony w ich trakcie materiał dowodowy, ale nie są w żaden sposób związane rozstrzygnięciami sądu lekarskiego. Fakt ukarania przez sąd lekarski może uprawdopodabniać wniosek, że naruszone zostały równocześnie reguły należytej staranności, skutkujące odpowiedzialnością cywilną, czy też wypełnione zostały znamiona któregoś z czynów opisanych w Kodeksie karnym. Reguły etyki zawodowej stawiają jednak również takie wymogi, które uzasadnione są wyłącznie ze względu na etykę i godność zawodu, a których nie sposób powiązać ze sferą prawa publicznego, jak chociażby w zakresie stosunków wzajemnych pomiędzy lekarzami (Rozdział III Kodeksu Etyki Lekarskiej).
Niewątpliwie najtrudniejszym elementem relacji pomiędzy etyką medyczną a prawem są te sytuacje, które stawiają przed rzeczywistym dylematem moralnym. Takimi są niewątpliwie decyzje dotyczące pomocy chorym w stanach terminalnych. W moim przekonaniu istnieje ryzyko interpretacyjnej rozbieżności pomiędzy tym, co stanowi Kodeks Etyki Lekarskiej w art. 30-32, a tym czego od lekarza wymaga ściśle stosowane prawo karne. Według KEL lekarz winien do końca łagodzić cierpienia chorych w stanach terminalnych i utrzymywać, w miarę możliwości, jakość kończącego się życia. W przypadku chorych terminalnych nie ma jednak obowiązku podejmowania i prowadzenia reanimacji lub uporczywej terapii i stosowania środków nadzwyczajnych. Kodeks karny nie wyróżnia kategorii człowieka w stanie terminalnym, nie rozróżnia reanimacji od terapii uporczywej. Może się zatem zdarzyć tak, że lekarz, który postąpi zgodnie ze swym sumieniem i zasadami etyki zawodowej, będzie musiał zmierzyć się z odpowiedzialnością prawną. Należy mieć nadzieję, że orzekający w takiej sprawie sąd będzie miał świadomość, że medycyna jest dziedziną, w której trudne wybory podejmowane są każdego dnia, a lekarz zmuszony jest ważyć pomiędzy sobą wartości życia ludzkiego i jego jakości, mając jednocześnie na względzie racjonalności podejmowanych działań. Rozsądny ustawodawca powinien mieć na względzie zatem to, że represja wobec osoby, która postąpiła zgodnie ze swym sumieniem i zasadami etyki, podważa autorytet prawa, które w takim wypadku można byłoby nazwać niesprawiedliwym.
Artykuł ukazał się w miesięczniku Okręgowej Izby Lekarskiej „Puls” nr 7-8, 2016