W dotychczas publikowanych artykułach na łamach „Pulsu” skupiałem się na sytuacjach, kiedy pomiędzy lekarzem i pacjentem dochodzi do konfliktu. Jedną z podstawowych funkcji prawa stanowionego i wymiaru sprawiedliwości jest rozstrzyganie sporów, stąd – siłą rzeczy – tym aspektem pracy lekarza interesuje się prawnik. Obraz relacji lekarza i pacjenta, w którym w pierwszoplanową rolę odgrywałyby wzajemne roszczenia, nie jest jednak prawdziwy. W znakomitej większości przypadków chory otrzymuje pomoc taką, jakiej potrzebuje, a lekarze i pielęgniarki niosą ją z troską i zaangażowaniem. Zdarza się w związku z tym, że pacjent oraz jego rodzina po pobycie w szpitalu, czy udanym zabiegu chcą przede wszystkim podziękować i okazać wdzięczność lekarzowi.
Potrzeba wyrażenia wdzięczności temu, kto pomógł w trudnej sytuacji, jest rzeczą naturalną i dziwić się należy raczej temu, kto potrzeby takiej nie ma. Jak pisze wybitny filozof i etyk prof. Zbigniew Szawarski „Wdzięczność jest fundamentalną wartością moralną obecną w każdej bez wyjątku społeczności ludzkiej” (Z. Szawarski, Mądrość i sztuka leczenia, Gdańsk 2005). Pacjenta, który chce wyrazić uznanie i podziękowanie personelowi medycznemu, należy zatem uszanować. Każdy praktykujący lekarz zna zwyczaje panujące w służbie zdrowia i spotkał się zapewne z różnymi formami wdzięczności ze strony pacjenta. Czasem są to słowa podziękowania, innym razem kwiaty, a czasem również przedmioty o wartości większej, aniżeli symboliczna. W szczególności ta ostatnia sytuacja może prowadzić do pewnego dyskomfortu, a w konsekwencji pytania, czy prawo i etyka lekarska wyznaczają jakieś jasne reguły dla sytuacji, w której pacjent chciałby podziękować lekarzowi.
Kodeks etyki lekarskiej nie reguluje wprost powyższej kwestii. Artykuły 12 i 13 mówią jedynie o tym, że relacja pomiędzy lekarzem i pacjentem powinna być oparta na zaufaniu, a obowiązkiem lekarza jest respektowanie praw pacjenta. Przyjęcie podziękowań wzmacnia relację zaufania i jest wyrazem szacunku dla pacjenta, nie wypada i nie powinno się ich zatem nie przyjąć, o ile oczywiście nie przekraczają stosownej miary i formy. Tych ostatnich nie sposób jednoznacznie określić, a wpływ na nie mają zarówno przyjęte zwyczaje i zasady dobrego smaku, jak też reguły etyczne i prawne.
Wdzięczność lekarzowi a prawo
W Polsce przyjęło się, że lekarzowi poza podziękowaniem, czy kwiatami, wręcza się niekiedy artykuły spożywcze lub alkohol. Zwyczaj ten zdaje się być zaszłością z czasów, kiedy sklepowe półki były puste, stąd jego rozpowszechnienie przede wszystkim wśród starszych pokoleń. O ile trudno dopatrzeć się w nim czegoś zasadniczo niestosownego, to łatwo tu o przesadę w ilości, czy wartości. Zwyczaj dawania tego rodzaju prezentów lekarzowi, wedle mojej wiedzy, nie funkcjonuje w krajach Europy Zachodniej, a próba wręczenia butelki koniaku lekarzowi w Niemczech spotkałaby się co najmniej ze zdziwieniem. Możliwość okazania wdzięczności lekarzowi, czy szpitalowi jest jednak w pełni akceptowana. Przybiera natomiast zdecydowanie bardziej zinstytucjonalizowane i klarowne formy. Pacjenta i rodzinę informuje się o tym, że istnieje możliwość przekazania datku rzecz fundacji wspierającej daną placówkę medyczną i tylko w ten sposób dopuszcza się przekazywanie jakichkolwiek materialnych wartości.
Jakkolwiek gesty podziękowania należy szanować i doceniać, to w sytuacji przyjmowania czegokolwiek od pacjenta w realiach publicznej służby zdrowia należy zachować ostrożność i rozsądek. Nie sposób uznać za dopuszczalne przyjmowanie pieniędzy, czy upominków o znacznej wartości. Lekarz ma nie tylko prawo, ale i obowiązek odmówić ich przyjęcia. Podobnie jak odmówić należałoby wszelkich prezentów wręczanych przed lub w trakcie leczenia pacjenta, a nie po jego zakończeniu. Każda taka sytuacja skłania do przypuszczenia, że pacjent próbuje zyskać przychylność, co rzuca korupcyjne podejrzenie na danego lekarza i naraża wizerunek całej grupy zawodowej.
Uważam, że są podstawy do tego, aby przyjąć istnienie wśród praw pacjenta prawa do okazania wdzięczności lekarzowi. Nie chodzi przy tym o ochronę pewnego utrwalonego zwyczaju, funkcjonującego w szpitalach, który przybiera różne formy w zależności od czasu i miejsca, nie zawsze pozytywne i przejrzyste, ale o szacunek dla szczerych emocji pacjenta i dla wysiłku lekarzy. Okazywanie wdzięczności nie może jednak następować mechanicznie, ani tym bardziej lekarz nie może jej oczekiwać, czy uzależniać od niej podjęcia pewnych działań. Utrwala to bowiem przekonanie, że lekarzowi „trzeba dać” i prowadzi do patologii w służbie zdrowia. Warto z pewnością promować instytucjonalne formy okazywania wdzięczności. Nie widzę nic niestosownego w tym, aby pacjent mógł wesprzeć finansowo placówkę, w której się leczy, nawet jeśli jest finansowana z publicznych środków, o ile odbywa się to na jasnych dla wszystkich zasadach i nie wiąże się z dodatkowymi dla niego przywilejami. Nie uważam również, aby uprawnione było formułowanie prawnego, czy etycznego zarzutu wobec lekarza, który przyjmie od wdzięcznego pacjenta upominek, którego wartość niewielka i przede wszystkim symboliczna. Przyjmowanie pieniędzy i wartościowych przedmiotów stoi natomiast w sprzeczności z godnością zawodu i może prowadzić do odpowiedzialności dyscyplinarnej i prawnej.